Iga Świątek pokonując Caroline Garcię w turnieju WTA Finals w Fort Worth zrewanżowała się Francuzce za porażkę w Warszawie. Garcia pytana przez nas o porównanie tych dwóch spotkań zamyśliła się, a potem przyznała: “Warunki w Warszawie były zupełnie inne”.
Caroline Garcia była trochę przybita po porażce z Igą Świątek w drugim meczu WTA Finals w Fort Worth. Zapytana przez prowadzącą konferencję prasową o swoje przemyślenia, przyznała szybko: „To był zdecydowanie trudny mecz. Iga jest naprawdę dobrą tenisistką, solidną. Nie daje ci czasu, przestrzeni na korcie. Robiłam, co mogłam. Dziś była lepsza i sprawiła, że musiałam wyjść ze strefy swojego komfortu.”
Francuzka przegrała 0:2 w setach, ale nie można powiedzieć, że to był łatwy mecz dla polskiej tenisistki. W pierwszym secie Garcia miała piłkę na 3:1. W drugim trzy break pointy na szybkie odrobienie straty przełamania. – Jest mi trochę przykro z powodu wyniku. Czuję, że było bliżej niż 6:3, 6:2. Ale przez większość czasu Iga grała lepiej niż ja. Próbowałam grać swoje, być agresywną, wykorzystać atuty, ale dziś to niewiele dawało – wskazała pierwsza rakieta Francji.
Iga Świątek zrewanżowała się Caroline Garcii za porażkę sprzed niespełna pół roku w Warszawie. Francuzka była lepsza w ćwierćfinale imprezy WTA 250 BNP Paribas Poland Open. Wygrała zresztą cały tamten turniej.